Zajęcia basenowe, nie ma to jak woda, woda i woda... Basen ul. Jasna
21 Maj 2004


Witajcie!

Trzeba dbać o kondycję i sprawność. W doborowym towarzystwie córki Oli i syna Filipa
testowaliśmy nasze możliwości i możliwości aparatu do zdjęć podwodnych.
Aparat spisał się nawet nawet, ale ponieważ było to wieczorem, musieliśmy korzystać
z lampy błyskowej. Stąd dosyć ciemne zdjęcia.


Już w wodzei, czuć jej mokrość, radość pełna! Tylko czemu taka zzzimna?
Przed nami trochę rozpływki na rozgrzewkę.


Ola trenuje zanurzanie i wynurzanie z wydechem... Czyżby paliła fajkę pod wodą ???


Pierwsze głębsze zanurzenie. Trochę bezdechu dla treningu...


Teraz razem z Olą, jak dobrze czuć pomocną dłoń, (nie licząc tej na drabince).


Teraz czas na slalomy podwodne, pierwsza próba...


Trochę przewrotów i nauka sygnałów nurkowych.


I poszedł jak torpeda, czyli ulubiony styl Filipa - foczka...


Zaraz złapię oddech na powierzchni...


Chwila relaksu przy drabince i... czas na skoki...


W królestwie bąbelkowym, jak w szampanie...


A Ola ćwiczy podwodną żabkę, ciekawe czy ją złapie?

P.S. Jeśli masz uwagi to napisz. Oto adres: zjura@sownet.gliwice.pl